Zaraz po przebudzeniu.
Nie musieć zrywać się na równe nogi.
Mieć czas.
Spokojnie otwierać i przymykać oczy.
Przewracać się z boku na bok.
Spokojnie przeciągać ciało.
Rozkoszować się miękkością poduszki i ciepłem prześcieradła.
Pozwolić sobie na leniwe pojawianie się w głowie pierwszych myśli.
Delektować się tą fazą przejściową.
Kiedy ciało i umysł może spokojnie nastroić się do przejścia z bierności w działanie.
Strzec tej chwili jak skarbu.
Chociaż w niektóre dni.
(fot. unsplash)